• Bohaterowie imienia Szkoły Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi nr 5

        • Bohaterowie imienia naszej Szkoły:

          Żołnierze Armii Krajowej Batalionów „KRAWIEC”
          i NSZ „MĄCZYŃSKI”

           

          Armia Krajowa (AK) - zakonspirowane siły zbrojne polskiego podziemia w czasach II Wojny Światowej.
          Działała pod okupacją niemiecką państwa polskiego w granicach sprzed 1 września 1939 r. AK była najsilniejszą i najlepiej zorganizowaną armią podziemną
          z działajacych w tatmtym czasie w Europie.

           

          Kryptonimy: "Polski Związek Powstańczy" (PZP), "Siły Zbrojne w Kraju" (SZK).
           

           

          Znak Polski Walczącej ; Opaska noszona przez żołnierzy Armii Krajowej
           


           

          Powstańcy warszawscy

          Batalion "Krawiec"

          Kpt. "Grzegorz" Marian Kęsicki - dowódca

          Już w październiku 1939 r. na terenie Mirkowskiej Fabryki Papieru w Jeziornie powstała organizacja niepodległościowa Z.W.Z. Założycielem był por. "Tomir" Tadeusz Perdzyński z grupą pracowników Fabryki. Ten zespół ludzi rozwinął swą działalność organizacyjną i werbunkową na inne miejscowości: Opacz, Słomczyn, Jeziorna, Piaseczno, Wilanów.

          Drugim ośrodkiem konspiracyjnym był Konstancin i Skolimów. Organizatorami byli bracia "Łuka" i "Bojan" Klimczakowie, którzy założyli organizację ZOR. Organizacje rozrastały się w szybkim tempie tworząc sekcje, plutony
          i kompanie. W 1942 r. nastąpiło scalenie organizacji niepodległościowych w Armii Krajowej i powstał V Rejon "Gątyń" wchodzący w skład VII Obwodu "Obroża". Pod koniec 1943 r. Rejon liczył ponad 900 żołnierzy. Oddział został podzielony na 4 kompanie i 3 plutony specjalne: łączności, saperów i artylerii. Dowódcy kompanii: 1-szej - ppor. "Szczerba" Marian Krzemiński, 2-giej - ppor. "Brzeszcz" Józef Sobkow, 3-ciej - ppor. "Jastrzębiec" Stanisław Borzęcki i 4-tej - ppor. "Gryf" Stanisław Milczyński. Funkcje dowódców V Rejonu kolejno pełnili: por. "Tomir" Tadeusz Perdzyński, por. "Kujawiak" Jan Wojciechowski zamordowany prez Gestapo w 1942 r., por. "Czarny" Wincenty Wyrzykowski, kpt. "Grzegorz" Marian Kęsicki, por. "Michał" Antonii Dorożyński i ponownie od 2 sierpnia 1944 r. kpt. "Grzegorz" Marian Kęsicki.

          W skład V Rejonu wchodziła również "Wojskowa Służba Kobiet", której komendantką była "Maryla" Zofia Gogolewska.
          W kwietniu 1943 r. "Maryla" została wysiedlona, a obowiązki służbowe i funkcję komendantki przejęła "Urszula" Hanna Strasburger-Olewińska. Stan WSK w 1944 r. wynosił 243 osoby, które zostały podzielone na 3 sekcje: łączności, służby zdrowia i gospodarczą.

          W V Rejonie powstały konspiracyjne Szkoły Piechoty im. gen. Sikorskiego: podchorążych, podoficerskie, młodszych dowódców i partyzanta. Wyszkolono 28 podchorążych oraz 25 podoficerów.

          W 1943 r. w V Rejonie powstała kompania Dywizji DB wchodząca w skład "Kedywu". Dowódcą kompanii był por. "Gryf" Stanisław Milczyński. Do najważniejszych akcji wykonanych przez kompanie DB w ramach "Kedywu" należały: 13.03.1944 pod Powsinem - zamach na por. żandarmerii Bujnisa z ul. Dworkowej (zginął Bujnis i 5 żandarmów, zdobyto broń), 01.04.1944 - zniszczenie akt i kartotek w Arbeitsamcie w Piasecznie (zabity kierownik
          i 1 żołnierz, zdobyto broń).

          W latach 1943 i 1944 kompania DB wykonała ponad 30 akcji dywersyjnych.
          W godz. "W" 1 sierpnia kompanie V Rejonu wystąpiły do działań powstańczych w Jeziornie, Skolimowie, Dąbrówce  i Wilanowie nie osiągając sukcesów i ponosząc straty w zabitych i rannych. Pod osłoną nocy oddziały V Rejonu zebrały się na punkcie koncentracji w Lesie Kabackim przyjmując kryptonim "Krawiec".

          Po niepowodzeniach w pierwszym dniu powstania i przejściu chrztu bojowego oddziały V Rejonu zaczęły odnosić sukcesy. 3. sierpnia  zdobyto reflektory niemieckie w Kabatach i pod Kierszkiem oraz przeprowadzono atak na reflektor pod wsią Czarnów przy małych stratach własnych zdobywając broń, amunicję i biorąc do niewoli 12 jeńców.

          Ze względu na bezpieczeństwo oddziały V Rejonu przeszły do lasów Chojnowskich, spotykając tam oddziały AK
          z Warszawy płk. "Grzymały", kpt. "Korwina", por. "Gustawa", por. "Wirskiego", oddziały batalionu Mączyńskiego
          i oddział AK "Głuszc" z Grójeckiego. Po konsultacji z dowódcami oddziałów zdecydowano, że dowódcą wszystkich grup będzie kpt. "Grzegorz" Marian Kęsicki.

          Oddziały powstańcze przeprowadzały szkolenia, patrolowały drogi Góra Kalwaria-Warszawa, organizowały akcje
          i zasadzki na jednostki wroga.

          Na apel dowódcy Głównej Komendy AK przyjścia z pomocą walczącej Warszawie, kpt. "Grzegorz" przeorganizował batalion włączając oddziały warszawskie i tworząc czterokompanijny oddział.  18.  sierpnia  kpt. "Grzegorz" otrzymał rozkaz uderzenia na garnizon niemiecki w Wilanowie.

          Zbliżające się do Wilanowa oddziały zostały ostrzelane przez artylerię. Wywiązała się ostra walka. Tylko 2/3 oddziału "Krawiec" przedarło się do Warszawy. Reszta żołnierzy i broń, łącznie z dowódcą kpt. "Grzegorzem" pozostała pod Wilanowem. Z pozostałego oddziału kpt. "Grzegorz" wytypował grupę około 50 żołnierzy do utrzymywania łączności z Warszawą, pozostałych zwolnił do domów.

          W czasie działań powstańczych batalionu "Krawiec" życie straciło 174 żołnierzy, w tym łączniczki i sanitariuszki.
          Z grupy żołnierzy przybyłych do Warszawy powstała jedna kompania atrzymując kryptonim "Krawiec" pod dowództwem por. "Gryfa". Kompania "Gryfa" została wcielona do batalionu "Ryś", w którym walczyła do kapitulacji otrzymując odcinek ul. Chełmskiej do obrony. Od 26 sierpnia zaczęły się walki o zdobycie koszar przy
          ul. Podchorążych. Przez cały sierpień i połowę września trwały walki
          o utrzymanie pozycji. Oddziały niemieckie nasilały ataki. 15. września dowództwo odcinka postanowiło ewakuować kompanie na ul. Dolną. Ewakuacja odbywała się pod silnym ogniem nieprzyjaciela. W tej walce ranny został por. "Gryf", a nowym dowódcą wybrano kpr. podch. "Cichego". Kompania zajęła pozycje na skarpie w rejonie Królikarni. 22.  września nastąpił zmasowany atak na kompanie. Ataki czołgów powtarzały się codziennie.

          27. września oddziały otrzymały rozkaz wycofania się do Śródmieścia. Do ewakuacji nie doszło z powodu kapitulacji Mokotowa.

          Wielu powstańców zostało odznaczonych krzyżami Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych oraz wszyscy Warszawskim Krzyżem Powstańczym i Medalem Wojska Polskiego.

          Kpt. "Grzegorz" Marian Kęsicki - dowódca

          Samodzielny Batalion Narodowych Sił Zbrojnych im. Brygadiera Czesława Mączyńskiego - legendarnego dowódcy Orląt Lwowskich - zorganizowany został w 1942 r. na terenie Mirkowskiej Fabryki Papieru. Dowódcą batalionu był ppor. "Szary" - Florian Kuskowski.

          W listopadzie 1943 r. batalion wszedł w skład Armii Krajowej. W latach 1942-1944 batalion działał na terenie od Wisły (Opacz - Gasy) po Piaseczno i od Słomczyna po Powsinek - Wilanów. W roku 1944 w trzech kompaniach (dwie w Mirkowie i jedna w Piasecznie) batalion liczył około 373 żołnierzy (w tym 64 kobiety w Wojskowej Służbie Kobiet dowodzonej przez komendantkę Zofię Wisłocką "Piasecką".

          Do chwili Powstania Warszawskiego w Szkołach Podchorążych wyszkolono 36 podchorążych i znaczną ilość podoficerów. Podchorążowie awansowali na funkcje dowódców plutonów, ich zastępców, dowódców drużyn. Fakt działania na terenie organizacji podziemnych, gdzie głównym trzonem była Armia Krajowa, wpłynął pozytywnie na społeczeństwo, podtrzymując jego morale i nadzieję na rychłą niepodległość.

          1 sierpnia 1944 r. w godzinie "W" działalność bojową rozpoczęto w Mirkowie, gdzie stacjonowała kompania niemieckiej artylerii.

          Żołnierze z kampanii z Mirkowa w sile około jednego plutonu (na tyle tylko było uzbrojenia) zaatakowali z zaskoczenia Niemców odnosząc całkowite zwycięstwo i biorąc do niewoli 56 jeńców. Sukcesem było zdobycie znacznej ilości broni i amunicji. Uzbrojona w zdobyczną broń część batalionu (około 160 żołnierzy) zaatakowało niemieckie punkty oporu w Jeziornie Królewskiej natrafiając jednak na silny opór. W szturmie tym poniesiono znaczne straty. Zginął dowódca batalionu ppor. "Szary" oraz 4 żołnierzy, dalszych 5 zostało rannych.

          Wobec znacznej przewagi nieprzyjaciela oraz zagrożenia dla ludności cywilnej w przypadku przedłużających się walk, oddział podzielił się na dwa pododdziały i wycofał do pobliskich lasów.

          Pierwszy pod dowództwem ppor. "Miłosza" - Mieczysława Szemelowskiego odszedł na miejsce koncentracji w Lesie Kabackim. Drugi pod dowództwem ppor. "Greya" - Tadeusza Wyszyńskiego odszedł przez Skolimów Wierzbno do Lasów Chojnowskich staczając po drodze potyczkę z obsadą reflektora pod wsią Czarnów i tracąc dalszych trzech zabitych.

          2 sierpnia na teren fabryki w Mirkowie wkroczył oddział Niemców z zamiarem odwetu za porażkę. Po przeprowadzeniu śledztwa sprawa zakończyła się dość szczęśliwie dla mieszkańców Mirkowa. Niemcy uwierzyli pracownicy dyrekcji fabryki, że mieszkańcy Mirkowa z wydarzeniami 1. sierpnia nie mieli nic wspólnego, że to byli partyzanci, którzy nie wiadomo skąd przyszli i nie wiadomo  dokąd poszli.

          Jednak nie obyło się bez ofiar. Niemcy zastrzelili w tym dniu 2. żołnierzy, którzy pozostali w Mirkowie. Odnaleziono ich w zakamarkach hal fabrycznych i rozstrzelano.

          Kompania piaseczyńska miała swój odrębny przebieg wydarzeń w godzinie "W". Zbyt późno do Piaseczna dotarł rozkaz o rozpoczęciu Powstania, co uniemożliwiło dokonanie koncentracji sił. Pomimo tego, (w pierwszej fazie) to akcja zdobycia broni na posterunku policji w Iwicznej zakończyła się pomyślnie. Jednak w czasie transportu zdobytej broni oddział został ostrzelany w rejonie ul. Mickiewicza. Byli zabici, stracono również zdobytą broń.

          W nocy z 1 na 2 sierpnia ppor. "Antek" z grupą żołnierzy z III kompanii odszedł do Lasów Chojnowskich. Dołączyły do nich następne grupy, co w sumie stanowiło siłę bojową 1 plutonu.

          W Lasach Chojnowskich część kompanii piaseczyńskiej połączyła się najpierw z grupą ppor. "Greya", a następnie we wsi Wojciechowice z grupą ppor. "Miłosza".

          Oddział dowodzony przez ppor. "Miłosza" w nocy z 3 na 4 sierpnia 1944 r. wraz z żołnierzami z batalionu "Krawiec" pod dowództwem kpt. "Grzegorza" - Mariana Bródki- Kęsickiego przeszedł z Lasów Kabackich do Chojnowskich.
          W niedługim czasie doszło do połączenia oddziałów dowodzonych przez ppor. "Antka", ppor. "Miłosza" i ppor. "Greya" w jedną kompanię - nazwaną Kompanią Leśną AK im. por. "Szarego" - pod dowództwem ppor. "Antka".

          Dowództwo batalionu przejął w tym czasie ppor. "Leszek" - Antonii Kowalewski.

          Kompania Leśna im. "Szarego" weszła w skład oddziałów powstańczych AK stacjonujących w tym czasie w Lasach Chojnowskich, dowodzonych przez kpt. "Grzegorza".

          Miejscami postoju kompanii w Lasach Chojnowskich były: Zalesie Dolne, wsie Czarnów, Wojciechowice, Piskórka i Gajówka Zimne Doły.

          11 sierpnia 1944 r. Kompania Leśna z częścią żołnierzy z batalionu "Krawiec" stoczyła ciężką walkę w silnie uzbrojonymi oddziałami Niemców, atakujących wieś Piskórkę. Pierwsze udzerzenie przyjął na siebie 4-osobowy patrol z kompanii "Krawiec" pod dowództwem Władysława Włodarczyka ps. "Blondyn".

          Wystawieni oni byli jako czujka ubezpieczająca oddziały zakwaterowane we wsi. Wywiązała się ostra wymiana strzałów, która wystawiła w stan pogotowia pozostałą część oddziału stacjonującego we wsi. Nagłe zaskoczenie nie pozwoliło im na wycofanie się. Polegli: Witold Zienkowicz - "Witek", Bogdan Rawski - "Sęp", Henryk Wandel - "Jakub". Dowódca czujki Władysław Włodarczyk "Blondyn" zdołał się wycofać. Przyjęcie przez czujkę pierwszego szturmu niemieckiego pozwoliła na przygotowanie się do walki pozostałych oddziałów. Dzięki wspólnemu działaniu kompanii "Krawiec" i Kompanii Leśnej udało się odeprzeć atak na wieś.

          Po dość długiej walce Niemcy zaczęli się wycofywać na całej linii zabierając zabitych i rannych. Cała walka trwała 2-3 godziny i zakończyła się około 4-5 po południu.

          W ciągu jednej godziny zmieniono miejsce postoju przechodząc do wsi Wojciechowice. Kompania często zmieniała miejsce postoju, nękając nieprzyjaciela wypadami i patrolami bojowymi.

          25 sierpnia 1944 r. nastąpił atak Niemców mający zamiar całkowitego zniszczenia oddziałów w Lasach Chojnowskich. Jednak dobre ubezpieczenie całkowicie udaremniło ten manewr. Ataki zostały odparte. Lecz siły nieprzyjaciela były większe i przybywały nowe posiłki. Dalsza obrona nie była możliwa. Plutony i drużyny rozpoczęły odwrót w kierunku Nowinek.

          Połączone oddziały pod dowództwem por "Lancy" przystąpiły do wydostania się z okrążenia. Pierwszym zadaniem było przekroczenie linii kolei Warszawa - Radom. Pierwsza próba wypadła niepomyślnie, gdyż silny ogień z broni maszynowej uniemożliwił przeprawę. Po niedługim czasie oddziałom powstańczym udało się zlikwidować gniazdo niemieckiej broni maszynowej. Wtedy cały oddział przekroczył tory wydostając się z okrążenia.

          Kolejnym miejscem postoju były lasy Pęcherskie.

          Niemcy pomimo zgromadzenia przeważających sił dla oczyszczenia Lasów Chojnowskichg ze stacjonujących tam oddziałów powstańczych nie zrealizowali swych zamiarów. Następnego dnia w odwecie Niemcy dokonali represji na ludności cywilnej rozstrzeliwując we wsi Chojnów 23 osoby.

          Por. "Lanca" zabrał ze sobą w Góry Świętokrzyskie około 70 żołnierzy z Leśnej Kompanii im. "Szarego". Reszta została zwolniona do domów i pozostawała w konspiracji do stycznia 1945 r.

          Na terenie Gór Świętokrzyskich żołnierze walczyli m.in. w II Dywizji Ziemi Kieleckiej Armii Krajowej pod rozkazami por. "Wrzosa", w bitwie pod wsią Kaczka koło Wąchocka oraz pod dowództwem "Potoka" w bitwie pod Iłżą. Na przełomie października i listopada 1944 r. po rozkoncentrowaniu II Dywizji Ziemi Kieleckiej Armii Krajowej zakończyli swój szlak bojowy w Armii Krajowej.

          Po 1 sierpnia nieuzbrojona część batalionu przeszła do pracy konspiracyjnej utrzymując ciągłą współpracę z Kompanią Leśną. Ich głównym działaniem było zaopatrzenie w środki finansowe, żywność, papierosy, informacje o ruchach nieprzyjaciela, zapewnienie opieki lekarskiej chorym i rannym. Dowództwo nad tą częścią batalionu przejął ppor. "Marian" - Zygmunt Zarębski.


           

          Dla upamiętnienia działań Batalionu w walkach z najeźdźcą hitlerowskim pozostali żyjący żołnierze Batalionu wraz z ludnością cywilną zorganizowali budowę Cmentarza Powstańczego w Powsinie oraz ufundowali tablice pamiątkowe w kościołach w Mirkowie i Klarysewie oraz kamień - pomnik we wsi Piskórka.